Pułk Sherburne'a był jednym z 16 'dodatkowych' regimentów sformowanych w lecie 1777 na żądanie Waszyngtona. Od typowych pułków armii kontynentalnej różniło je to, że były zaciągane niezaleznie od stanów i tak np. pułk Sherburne'a był w połowie zaciągany w Rhode Island, a w połowie w Connecticut.
Sherburne's regiment was one of 16 'additional' regiments formed in 1777 on genl Washington's request. The main difference between them and the rest of Continental Army units was that they were recruited above the state boundaries. Sherburne's had half Rhode Island, half Connecticut recruits.
Zdecydowałem się dać pułkowi jeden ze sztandarów Gostelowe'a. Wszystkie te sztandary zostały zrekonstruowane przez E.W. Richardsona, ale ponieważ od tego czasu pojawiło się trochę nowych danych, podjąłem decyzję, że zrobię własne wersje.
I decided to give the regiment one of Gostelowe flags. They were all reconstructed by E. W. Richardson, but as some new evidence appeared since this time, I decided to do my own versions.
Nie udało mi się znaleźć danych na temat służby pułku podczas wojny. Występuje jedynie w walkach na Rhode Island w sierpniu 1778, w składzie brygady Varnuma.
Informations about regiment's combat record are scarce. We can find it in Rhode Island OOB in August 1778, where it forms part of Varnum's brigade.
Jak zwykle w AWI, wielką inspiracją dla mnie był blog Tarleton's Quarter.
As usually with my AWI project, a Tarleton's Quarter blog was great inspiration for me.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą AWI. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą AWI. Pokaż wszystkie posty
2.04.2016
27.03.2016
3rd Continental Dragoons
Trzeci pułk dragonów kontynentalnych został sformowany w styczniu 1777 roku, pod dowództwem płk. Baylora. Regiment brał udział w bitwach pod Brandywine i Monmouth, ale jak cała kawaleria Patriotów nie wpłynął wcale na wynik żadnej z bitew. Pod koniec 1779 roku dowództwo objął płk William Washington, kuzyn głównodowodzącego i pod jego komendą dragoni ruszyli na południe, gdzie okryli się sławą.
Third regiment of Continental Dragoons was formed in 1777, under the command of colonel Baylor. It took part in battles of Brandywine and Monmouth but without any success. Late in 1779 colonel William Washington (kinsman of army commander) took the command and regiment was sent to the South, where glory awaited.
Na południu dragoni walczyli w ogromnej liczbie mniejszych starć i potyczek. Z większych bitew, brali udział w klęsce pod Camden, potem było lepiej - pod Cowpens pokonali lekkich dragonów brytyjskich, pod Guilford Courthouse szarżowali brytyjską gwardię, następnie pod Hobkirk's Hill, gdzie z kolei zawiedli kompletnie - wysłani do obejścia skrzydła nieprzyjaciela zapędzili się zbyt daleko i w efekcie nie wpłynęli na niekorzystny dla patriotów wynik walki na pierwszej linii. Ostatnią dużą bitwą 3 pułku było Eutaw Springs, gdzie szarżowali lekką piechotę brytyjską i gdzie ich dowódca dostał się do niewoli.
In Southern Campaigns dragoons took part in numerous skirmishes, as well as some big battles: in disaster at Camden, important victory at Cowpens, where they defeated British light dragoons and at Guilford Courthouse where they charged British guardsmen. They failed completely at Hobkirk's Hill where they engaged some noncombatants in the rear of British Army while British front line defeated Patriots. The last big engagement of 3rd Dragoons was Eutaw Spring where they charged British light infantry, but were repulsed and their commander was taken prisoner.
Wybrałem ten pułk, bo bardzo spodobał mi się biały mundur z niebieskimi wyłogami. W doborze odcienia wzorowałem się na blogu [Tarleton's Quarter], który w ogóle jest dla mnie wielką inspiracją.
I decided to paint this unit because I liked white uniform with blue turnbacks. When choosing the shade of blue I followed [Tarleton's Quarter] blog, which is generally a great inspiration in my AWI project.
Jeśli chodzi o sztandar dragonów, to chyba każdy zna romantyczną opowieść o tym jak panna Jane Elliot, dowiedziawszy się, że jej narzeczony - William Washington - nie ma sztandaru w swoim pułku, wycięła kawałek materiału z obicia fotela i uszyła z niego chorągiew.
When talking about dragoon's battleflag I think that everybody knows romantic story of miss Jane Elliot, who cut the flag from the back of a chair and gave it to her fiancee, colonel Washington of 3rd dragoons.
Third regiment of Continental Dragoons was formed in 1777, under the command of colonel Baylor. It took part in battles of Brandywine and Monmouth but without any success. Late in 1779 colonel William Washington (kinsman of army commander) took the command and regiment was sent to the South, where glory awaited.
Na południu dragoni walczyli w ogromnej liczbie mniejszych starć i potyczek. Z większych bitew, brali udział w klęsce pod Camden, potem było lepiej - pod Cowpens pokonali lekkich dragonów brytyjskich, pod Guilford Courthouse szarżowali brytyjską gwardię, następnie pod Hobkirk's Hill, gdzie z kolei zawiedli kompletnie - wysłani do obejścia skrzydła nieprzyjaciela zapędzili się zbyt daleko i w efekcie nie wpłynęli na niekorzystny dla patriotów wynik walki na pierwszej linii. Ostatnią dużą bitwą 3 pułku było Eutaw Springs, gdzie szarżowali lekką piechotę brytyjską i gdzie ich dowódca dostał się do niewoli.
In Southern Campaigns dragoons took part in numerous skirmishes, as well as some big battles: in disaster at Camden, important victory at Cowpens, where they defeated British light dragoons and at Guilford Courthouse where they charged British guardsmen. They failed completely at Hobkirk's Hill where they engaged some noncombatants in the rear of British Army while British front line defeated Patriots. The last big engagement of 3rd Dragoons was Eutaw Spring where they charged British light infantry, but were repulsed and their commander was taken prisoner.
Wybrałem ten pułk, bo bardzo spodobał mi się biały mundur z niebieskimi wyłogami. W doborze odcienia wzorowałem się na blogu [Tarleton's Quarter], który w ogóle jest dla mnie wielką inspiracją.
I decided to paint this unit because I liked white uniform with blue turnbacks. When choosing the shade of blue I followed [Tarleton's Quarter] blog, which is generally a great inspiration in my AWI project.
Jeśli chodzi o sztandar dragonów, to chyba każdy zna romantyczną opowieść o tym jak panna Jane Elliot, dowiedziawszy się, że jej narzeczony - William Washington - nie ma sztandaru w swoim pułku, wycięła kawałek materiału z obicia fotela i uszyła z niego chorągiew.
When talking about dragoon's battleflag I think that everybody knows romantic story of miss Jane Elliot, who cut the flag from the back of a chair and gave it to her fiancee, colonel Washington of 3rd dragoons.
18.12.2015
Dittfurth
To pierwsza moja duża jednostka z wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Liczy 24 figurki, ustawione na 4 podstawkach. Wyznacza to standard w jakim będę robił heskie pułki do tej wojny. Jednostkę stanowi 2 chorążych, 2 oficerów, 2 doboszy (ustawionych na skrzydłach) oraz 1 podoficer. Reszta to szeregowcy.
It's my first big unit for AWI. It has 24 figures on 4 stands. It sets standards for my future Hessian units. It consists of 2 officers, 2 standard bearers, 2 drummers (posted on wings) and one sergeant. The rest are privates.
Regiment fizylierów von Dittfurth przybył do Ameryki w 1776 roku, z pierwszym kontyngentem wojsk heskich. Jako część brygady generała majora von Stirn brał udział w bitwie na Long Island. Potem regiment służył w garnizonie Newport. W 1780 roku brał on udział w oblężenie Charlestonu i po zdobyciu miasta wszedł w skład jego załogi, w której to roli zastał go koniec wojny.
Fusilier Regiment von Ditfurth arrived with the first contingent of Hessians in 1776. As a part of Major General von Stirn's Brigade it took part in the Battle of Long Island. Later regiment served in garrison of Newport. In 1780 it participated in siege on Charleston and became part of city garrison until the end of the war.
It's my first big unit for AWI. It has 24 figures on 4 stands. It sets standards for my future Hessian units. It consists of 2 officers, 2 standard bearers, 2 drummers (posted on wings) and one sergeant. The rest are privates.
Regiment fizylierów von Dittfurth przybył do Ameryki w 1776 roku, z pierwszym kontyngentem wojsk heskich. Jako część brygady generała majora von Stirn brał udział w bitwie na Long Island. Potem regiment służył w garnizonie Newport. W 1780 roku brał on udział w oblężenie Charlestonu i po zdobyciu miasta wszedł w skład jego załogi, w której to roli zastał go koniec wojny.
Fusilier Regiment von Ditfurth arrived with the first contingent of Hessians in 1776. As a part of Major General von Stirn's Brigade it took part in the Battle of Long Island. Later regiment served in garrison of Newport. In 1780 it participated in siege on Charleston and became part of city garrison until the end of the war.
Wszystkie figurki Pendrakena. Bardzo łatwe do malowania. Sztandary robione przeze mnie. Większość figurek stanowią hescy fizylierzy (paczki AWG8 i AWG10), ale aby mieć więcej sylwetek, przerobiłem też kilku grenadierów Ralla (AWG7). All figures by Pendraken. Very easy to paint. Colours made by me. Majority of figures are from Hessian fusiliers packs (AWG8 and AWG10) but I also converted some Rall grenadiers (AWG7) to obtain more poses. |
1.03.2015
General Lee
No, it's not about THIS general Lee. Nor about THAT general Lee, his father ...
It's about completely different Lee - major general Charles Lee, rather unfortunate Patriot commander in AWI.
![]() |
Lee's caricature by Rushbrooke |
Lee was very fond of dogs, and was seldom seen without one. The most famous of them was certain pomeranian, named Spado (or Spada). His name entered history simply because he has gone missing and following advert appeared in the Virginia Gazette in March 7th 1777:
Twenty Dollars Reward
LOST or STOLEN, a very remarkable black shaggy dog of the Pomerania breed, called
SPADO. He belongs to our brave but unfortunate general LEE, and was
seen in the possession of a person who called himself JOSEPH BLOCK, at
Wright’s Ferry, on Susquehannah, about the 25th of
December last. It is supposed that BLOCK, who pretended to have
undertaken to carry him to Berkeley County, Virginia, has parted with
him for a trifling consideration, or lost him on the road. Whoever gives
information where the said dog may be had, or will bring him to the
subscriber in Williamsburg, shall receive the above reward, and no
questions asked.
I decided to make command stand with general Lee. As the divisional commander stand requires two figures I added a captain (yellow cockade) od 12th Continental regiment - an unit that remainded under Lee's command in late 1776.
One can learn the history of Charles Lee here (link).
The fate of Spado is unknown.
3.12.2014
AWI guns comparison
Finally I finished the comparison of AWI guns. All dimensions are in [mm] and are given in reference to Pendraken's 10mm AWI line (roughly 1:142 scale). If you print the image on A4 sheet, you would probably get right dimensions.
16.10.2014
Help needed
Currently I'm working on a comparison sheet showing most common AWI
guns. I've managed to do French ones and British 3-pdrs. Now the time has come to do British 6-pdr, 12-pdr
and 5,5" howitzer.
Unfortunatelly, I can't find any decent scale drawings of these guns, although I know the dimensions of barrels and carriages. If anybody can help me in this matter, please contact me - in my Google profile one can find my e-mail adress.
Below the comparison chart in progress. All dimensions in centimetres.
Unfortunatelly, I can't find any decent scale drawings of these guns, although I know the dimensions of barrels and carriages. If anybody can help me in this matter, please contact me - in my Google profile one can find my e-mail adress.
Below the comparison chart in progress. All dimensions in centimetres.
5.11.2012
Wspaniała wiadomość / Great news
Na forum Pendrakena pojawiły się zdjęcia nowych (i długo wyczekiwanych) figurek kawalerii do wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych (link). Sylwetki są, krótko mówiąc - wspaniałe. Teraz pozostaje tylko czekac na wprowadzenie nowych zestawów do sprzedaży.
On Pendraken's forum we can find pictures of new (and long awaited)
figures of American Revolution cavalry (link). Poses are simply superb. Now we have to wait for the date of release.3.05.2011
The British line advanced at a sort of trot …
"Brytyjska linia zbliżała się truchtem..." Szeregowy Thomas Young zanotował te słowa po bitwie pod Cowpens. Nie chodziło o atak. Po prostu Brytyjczycy poruszali się szybciej. W Europie stosowano trzy prędkości - 75 kroków na minutę do poruszania się na polu bitwy, 120-150 kroków na minutę do zwrotów oraz bieg - do ataków. W Ameryce armia królewska, poruszająca się w szyku luźnym, jako podstawowego tempa używała 100-120 kroków na minutę i była szybsza niż manewrujący według europejskich regulaminów patrioci czy niemieccy najemnicy. Można przyjąć, że ruchy Brytyjczyków były o 1/3 szybsze, co ma potwierdzenie w liście generała Knyphausena do Landgrafa, w którym skarżył się, że jego żołnierze tracą do sojuszników "30 kroków na każde 100". Co ciekawe, Knyphausen winą za taki stan rzeczy obarcza zwarte szyki, w których poruszali się Hesi. Wynikałoby z tego, że w przyśpieszonym tempie poruszać się można tylko w szyku luźnym.
22.04.2011
Projekt – Rewolucja Amerykańska
Lub „Wojna o niepodległość Stanów Zjednoczonych”, jeśli ktoś woli. Nie ukrywam, że zacząłem ten projekt, skuszony przepięknymi figurkami Pendrakena. Dalej zaczynają się schody. Nie wiem, czy będzie to ciekawe. To dziwna wojna, nie do końca mam jeszcze wizję, jak ją zrobić. Nie wiem też, jakie jednostki pomalować. Z Brytyjczyków będę miał kilka batalionów liniowej piechoty, w tym na pewno 23 pułk (Welch Fusiliers) i batalion Szkotów (ale w spodniach) oraz po batalionie grenadierów i lekkiej piechoty, oraz brygadę gwardii. Do tego Hesi – po dwa bataliony grenadierów i muszkieterów oraz jegrzy. No i oczywiście Amerykanie, tylu ilu będzie potrzeba by stworzyć silnego przeciwnika dla Brytyjczyków. Troszeczkę mam już pomalowane, ale jeszcze nie postawione na podstawki. Zdecydowałem, że jednostki dostosuję do systemu British Grenadier.
Project – American Revolution
I started this project solely because of beautiful Pendraken figures, made by best 10mm sculptor – “Clibinarium”. I’m still not convinced that I will have fun gaming it. It’s weird war. I don’t even know which units to paint. Certainly I will do some British line, including Welch Fusiliers and Scots (in trews), battalion of grenadiers and light bobs and brigade of Guards. On top of this I will have some Hessians – two battalions of both grenadiers and musketeers and, of course - some jaegers. Americans will be painted as needed to create the opposite force. I’ve already painted some figures, but they need to be based. I’ve decided to base them according to British Grenadier rules.
Project – American Revolution
I started this project solely because of beautiful Pendraken figures, made by best 10mm sculptor – “Clibinarium”. I’m still not convinced that I will have fun gaming it. It’s weird war. I don’t even know which units to paint. Certainly I will do some British line, including Welch Fusiliers and Scots (in trews), battalion of grenadiers and light bobs and brigade of Guards. On top of this I will have some Hessians – two battalions of both grenadiers and musketeers and, of course - some jaegers. Americans will be painted as needed to create the opposite force. I’ve already painted some figures, but they need to be based. I’ve decided to base them according to British Grenadier rules.
28.03.2011
Szyki piechoty w Ameryce, c.d.
Jakich szyków używały poszczególne armie w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych ?
Na pewno wszystkie oddziały brytyjskie i prowincjonalne (lojaliści) poruszają się w dwóch szeregach i mogą wybierać pomiędzy szykiem zwartym a luźnym. Hesi już po Long Island, od 1777 walczą w dwóch szeregach, ale w szyku zwartym, co wiemy z listu generała Knyphausena, który jeszcze w 1781 roku, bezskutecznie prosił swego włądcę o zezwolenie na działanie w szyku luźnym, umożliwiającym szybsze manewry. Z drugiej jednak strony, regiment von Bose, biorący aktywny udział w kampanii w Karolinach wydaje się nie mieć żadnych problemów ze współdziałaniem z Brytyjczykami. Ciekawy jest też dziennik pułkownika Campbella z wyprawy przeciw Savannah w 1778 roku. Campbell pozostawił szczegółowe wyliczenia dotyczące szyku swego małego korpusu, z którego wynika, że na żołnierza w linii przewidział jeden jard (90 cm) terenu, nie czyniąc przy tym żadnej różnicy pomiędzy jednostkami brytyjskimi, prowincjonalnymi oraz dwoma batalionami heskimi. Wynikałoby z tego, że jeśli tylko oddziały heskie nie walczą pod dowództwem swoich generałów, mogą używać szyku luźnego. A co z tyralierą ? Tej na pewno używają hescy jegrzy, wydaje się jednak, że nie powinna być dostępna pozostałym jednostkom.
Wojska Brunszwiku używają dwóch szeregów w swojej jedynej kampanii, która zakończyła się kapitulacją pod Saratogą. Jeszcze przed wyruszeniem do akcji odebrali oni intensywne szkolenie w szyku luźnym, niemniej jednak wiemy, że żołnierze generała Riesedla pod Freeman’s Farm, idąc do walki wręcz zacieśnili szyki do zwartych. Widać z tego, że mogli oni dostosowywać swoje szyki do sytuacji.
A co z Amerykanami ? Nie zachowały się żadne instrukcje dotyczące ich szyków na polu bitwy, a różnorodność używanych przez nich regulaminów nie pozwala na generalizowanie. Na pewno walczyli w dwóch szeregach i w szyku zwartym. Czy wzorem Brytyjczyków rozluźniali szeregi ? Wydaje się, że raczej nieczęsto – jeszcze pod koniec wojny daje się słyszeć narzekania na „sztywną niemiecką taktykę” utrudniającą walki w trudnym terenie. Jakby wbrew temu, kapitan Ewald z heskich jegrów, podczas swej niewoli po Yorktown, czyli już pod koniec wojny obserwował ćwiczenia amerykańskiego regimentu ustawionego „z odstępami szerokości człowieka”, czyli szyku luźnym. W tej sytuacji wydaje mi się, że piechota kontynentalna powinna mieć możliwość użycia szyku luźnego, natomiast milicja musi walczyć jedynie w szyku zwartym.
Oddzielnym tematem jest używanie przez Brytyjczyków i Amerykanów tyraliery, tym jednak zajmę się kiedy indziej.
Z Francuzami sprawa jest prosta – piechota liniowa i grenadierzy działają w jedynie w szykach zwartych (i w trzech szeregach !) natomiast szaserzy oraz różnego typu jednostki kolonialne mogą także używać tyraliery.
Na pewno wszystkie oddziały brytyjskie i prowincjonalne (lojaliści) poruszają się w dwóch szeregach i mogą wybierać pomiędzy szykiem zwartym a luźnym. Hesi już po Long Island, od 1777 walczą w dwóch szeregach, ale w szyku zwartym, co wiemy z listu generała Knyphausena, który jeszcze w 1781 roku, bezskutecznie prosił swego włądcę o zezwolenie na działanie w szyku luźnym, umożliwiającym szybsze manewry. Z drugiej jednak strony, regiment von Bose, biorący aktywny udział w kampanii w Karolinach wydaje się nie mieć żadnych problemów ze współdziałaniem z Brytyjczykami. Ciekawy jest też dziennik pułkownika Campbella z wyprawy przeciw Savannah w 1778 roku. Campbell pozostawił szczegółowe wyliczenia dotyczące szyku swego małego korpusu, z którego wynika, że na żołnierza w linii przewidział jeden jard (90 cm) terenu, nie czyniąc przy tym żadnej różnicy pomiędzy jednostkami brytyjskimi, prowincjonalnymi oraz dwoma batalionami heskimi. Wynikałoby z tego, że jeśli tylko oddziały heskie nie walczą pod dowództwem swoich generałów, mogą używać szyku luźnego. A co z tyralierą ? Tej na pewno używają hescy jegrzy, wydaje się jednak, że nie powinna być dostępna pozostałym jednostkom.
Wojska Brunszwiku używają dwóch szeregów w swojej jedynej kampanii, która zakończyła się kapitulacją pod Saratogą. Jeszcze przed wyruszeniem do akcji odebrali oni intensywne szkolenie w szyku luźnym, niemniej jednak wiemy, że żołnierze generała Riesedla pod Freeman’s Farm, idąc do walki wręcz zacieśnili szyki do zwartych. Widać z tego, że mogli oni dostosowywać swoje szyki do sytuacji.
A co z Amerykanami ? Nie zachowały się żadne instrukcje dotyczące ich szyków na polu bitwy, a różnorodność używanych przez nich regulaminów nie pozwala na generalizowanie. Na pewno walczyli w dwóch szeregach i w szyku zwartym. Czy wzorem Brytyjczyków rozluźniali szeregi ? Wydaje się, że raczej nieczęsto – jeszcze pod koniec wojny daje się słyszeć narzekania na „sztywną niemiecką taktykę” utrudniającą walki w trudnym terenie. Jakby wbrew temu, kapitan Ewald z heskich jegrów, podczas swej niewoli po Yorktown, czyli już pod koniec wojny obserwował ćwiczenia amerykańskiego regimentu ustawionego „z odstępami szerokości człowieka”, czyli szyku luźnym. W tej sytuacji wydaje mi się, że piechota kontynentalna powinna mieć możliwość użycia szyku luźnego, natomiast milicja musi walczyć jedynie w szyku zwartym.
Oddzielnym tematem jest używanie przez Brytyjczyków i Amerykanów tyraliery, tym jednak zajmę się kiedy indziej.
Z Francuzami sprawa jest prosta – piechota liniowa i grenadierzy działają w jedynie w szykach zwartych (i w trzech szeregach !) natomiast szaserzy oraz różnego typu jednostki kolonialne mogą także używać tyraliery.
23.03.2011
”Loose files and American scramble”
„Luźne szyki i amerykański nieład” – tak po latach jeden z uczestników określił taktykę brytyjskiej piechoty w amerykańskiej wojnie o niepodległość. W tym poście zajmę się odpowiedzią na pytanie – w jakim szyku powinny walczyć armie w tej wojnie.
Na początku konfliktu obowiązujące były szyki europejskie – batalion ustawiony w trzech liniach, w szyku zwartym.
Brytyjczycy bardzo szybko przeszli na szyk dwuszeregowy. 26 lutego 1776 roku, nowy dowódca sił w Ameryce, generał Howe, nakazał też rozluźnienie szyków do 18 cali (45 cm) pomiędzy żołnierzami. Ponieważ w szyku zwartym żołnierz w linii zajmuje 60 cm (w tym 45 cm jego korpus, plus 15 cm pomiędzy ramionami), szyk luźny generała Howe oznaczał 90 cm na jednego żołnierza. Gubernator Kanady, gen. Carleton nakazał wprowadzenie identycznego szyku rozkazem z 29 czerwca 1776 roku, czyli jeszcze przed wyprawą Burgoyne’s, zakończoną kapitulacją pod Saratogą.
Nie należy jednak zakładać, że luźny szyk był jedynym, jakiego Brytyjczycy używali w Ameryce. Należy pamiętać, że takie rozrzedzenie żołnierzy było możliwe tylko dzięki nieobecności ciężkiej kawalerii i wobec braku równorzędnego przeciwnika w walce wręcz. W późniejszej fazie konfliktu, wobec poprawiającego się wyszkolenia Amerykanów, Brytyjczycy coraz częściej musieli powracać do szyku zwartego, szczególnie podczas walk na bagnety. Z tego okresu pochodzi regulamin, który mjr Ferguson napisał dla swojego pułku American Volunteers. Zakłada on trzy rodzaje szyku: zwarty, stosowany podczas ataków na bagnety, luźny – do walki ogniowej (dosłownie firing order), zakładający odstęp 90 cm pomiędzy żołnierzami, oraz tyralierę, w której pary żołnierzy są oddalone od siebie o 4 jardy (360 cm).
Daje to nam szeroki wachlarz szyków, stosowanych w tej wojnie:
Szyk zwarty – 60 cm na żołnierza w linii
Szyk luźny – co najmniej 90 cm, ale nie więcej niż 165 cm
Tyraliera – powyżej tej ostatniej wielkości, nie mniej niż 180 cm, a zazwyczaj więcej, zależnie od okoliczności.
Na początku konfliktu obowiązujące były szyki europejskie – batalion ustawiony w trzech liniach, w szyku zwartym.
Brytyjczycy bardzo szybko przeszli na szyk dwuszeregowy. 26 lutego 1776 roku, nowy dowódca sił w Ameryce, generał Howe, nakazał też rozluźnienie szyków do 18 cali (45 cm) pomiędzy żołnierzami. Ponieważ w szyku zwartym żołnierz w linii zajmuje 60 cm (w tym 45 cm jego korpus, plus 15 cm pomiędzy ramionami), szyk luźny generała Howe oznaczał 90 cm na jednego żołnierza. Gubernator Kanady, gen. Carleton nakazał wprowadzenie identycznego szyku rozkazem z 29 czerwca 1776 roku, czyli jeszcze przed wyprawą Burgoyne’s, zakończoną kapitulacją pod Saratogą.
Nie należy jednak zakładać, że luźny szyk był jedynym, jakiego Brytyjczycy używali w Ameryce. Należy pamiętać, że takie rozrzedzenie żołnierzy było możliwe tylko dzięki nieobecności ciężkiej kawalerii i wobec braku równorzędnego przeciwnika w walce wręcz. W późniejszej fazie konfliktu, wobec poprawiającego się wyszkolenia Amerykanów, Brytyjczycy coraz częściej musieli powracać do szyku zwartego, szczególnie podczas walk na bagnety. Z tego okresu pochodzi regulamin, który mjr Ferguson napisał dla swojego pułku American Volunteers. Zakłada on trzy rodzaje szyku: zwarty, stosowany podczas ataków na bagnety, luźny – do walki ogniowej (dosłownie firing order), zakładający odstęp 90 cm pomiędzy żołnierzami, oraz tyralierę, w której pary żołnierzy są oddalone od siebie o 4 jardy (360 cm).
Daje to nam szeroki wachlarz szyków, stosowanych w tej wojnie:
Szyk zwarty – 60 cm na żołnierza w linii
Szyk luźny – co najmniej 90 cm, ale nie więcej niż 165 cm
Tyraliera – powyżej tej ostatniej wielkości, nie mniej niż 180 cm, a zazwyczaj więcej, zależnie od okoliczności.
21.03.2011
Przepisy "British Grenadier"

Kilka słów o przepisach. Przelicznik figurek wynosi 1:20 dla dużych bitew, a 1:15 do 1:10 dla mniejszych starć. Jeden model działa symbolizuje dwie sztuki. Na planszy wystawia się też figurki brygadierów i dowódców wyższego szczebla. Piechota i kawaleria zostały zgrupowane na wspólnych podstawkach, co poprawia estetykę, tak ważną dla mnie, który jestem może bardziej modelarzem niż wargamerem. Wszystko to wygląda bardzo sensownie, niestety w przepisach znalazły się też elementy, które nie do końca mi odpowiadają, takie jak sprzęgnięcie dezorganizacji ze stratami czy niewłaściwe potraktowanie tyralier. W związku z tym postanowiłem opracować własną wersję przepisów, pozostając przy zalecanej przez nie organizacji oddziałów, co może w przyszłości ułatwić znalezienie przeciwników.
18.03.2011
Matthew Spring "With Zeal and With Bayonets Only"
To musiała być pierwsza książka, którą omówię na blogu. Częściowo ponieważ (nie)przypadkowo nosi ten sam tytuł co blog, ale przede wszystkim dlatego, że jest to podstawowa pozycja na półce każdego, kto zajmuje się wojną o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Autor jest historykiem na uniwersytecie w Leeds, a książka jest poszerzoną wersją jego pracy doktorskiej "The British Army on campaign in North America, 1775-1783" i omawia kolejno wszystkie aspekty taktyki i strategii Brytyjczyków podczas tej wojny.
Nie jest moim zamiarem recenzowanie tej książki, gdyż (pochlebne zazwyczaj) recenzje można bez trudu znaleźć na stronach internetowych księgarń. Wolę zająć się analizą zawartych w niej informacji z punktu widzenia wargamera, innymi słowy - jak powinny wyglądać przepisy do gry w świetle informacji, które przekazuje nam dr Spring.
Po pierwsze: walka ogniowa. Dotychczas spotykałem się z wieloma sprzecznymi opiniami na temat skuteczności ognia karabinowego podczas tej wojny. Legendarne są wyczyny amerykańskich riflemenów, uzbrojonych w gwintowane "długie strzelby z Pennsylwanii". Z drugiej strony, przyjmuje się, że regularni żołnierze brytyjscy byli niezrównani w walce ogniowej w zwartym szyku, kiedy mogli prowadzić ogień plutonowy. W którymś opisie pierwszej bitwy pod Saratogą stwierdzono nawet, że generał Gates tylko dlatego opuścił swoje umocnione pozycje, by zmierzyć się z Brytyjczykami w gęstym lesie, gdzie nie mogli oni wykorzystać swojej przewagi w wyszkoleniu strzeleckim.
Spring analizuje po kolei opinie współczesnych na ten temat i dochodzi do odmiennych wniosków. Według niego nie było większej różnicy pomiędzy skutecznością ognia regularnej piechoty brytyjskiej, lojalistów, armii kontynentalnej ani nawet milicji. Ogień plutonowy, aczkolwiek imponujący na ćwiczeniach nie był możliwy do utrzymania w warunkach polowych i już po 2-3 salwach plutonowych żołnierze przechodzili na ogień pojedynczy. W warunkach amerykańskich, w niełatwym terenie i przy rozluźnionych szykach regułą stało się oddawanie salw batalionowych, po których następował albo atak na bagnety, albo bezładny ostrzał, na który oficerowie nie mieli najmniejszego wpływu. Co ciekawsze - nie miała znaczenia szybkość prowadzenia ognia. Autor przywołuje tu opinie oficerów, którzy po doświadczeniach wojny siedmioletniej twierdzili, że "nie należy strzelać za szybko". Obserwowano, że żołnierze przymuszani do szybkiego tempa ładowania broni, robili to niechlujnie, np. zamiast przybić ładunek stemplem uderzali kolbą karabinu o ziemię, by siła bezwładności skompaktowała ładunek w lufie. Tak załadowane pociski miały potem mniejszy zasięg, celność, a nawet siłę przebicia – potrafiły zatrzymywać się na mundurach trafionych żołnierzy.
Z przytoczonych w książce przykładów wynika natomiast, że większy wpływ na skuteczność ognia miały warunki w jakich był prowadzony. Najskuteczniejsza była pierwsza salwa, gdyż karabiny były naładowane przed bitwą, lufy nie były zanieczyszczone przez resztki spalonego prochu, a krzesiwo nie było uszkodzone. Kolejnym ważnym elementem była sytuacja taktyczna. Ogień z przygotowanej pozycji był szczególnie zabójczy, nawet jeśli ta pozycja oznaczała jedynie płot lub mur, o który strzelec opierał swój muszkiet. Także długi czas oczekiwania na przeciwnika sprzyja poprawnemu celowaniu, podczas gdy oddziały, które podczas ataku zatrzymywały się na chwilę by oddać salwę miały tendencję do przenoszenia ognia ponad celem. Jeden z obserwatorów zauważył, żołnierze strzelający w marszu często naciskali spust w momencie złożenia się do strzału, bez celowania. Efekt takiego ognia musiał być mizerny, i rzeczywiście - niektóre oddziały milicji, które pod Guilford Courthouse uciekły przez brytyjskimi bagnetami nie miały podobno żadnych strat, pomimo że przed atakiem Brytyjczycy oddali do nich salwę z bliskiej odległości.
Biorąc powyższe pod uwagę, wydaje się, że wszystkie jednostki używające gładkolufowych muszkietów powinny mieć taką samą siłę ognia, a promowane mogą być oddziały, które nie poruszają się przed oddaniem salwy, ale oczekują przeciwnika na wybranej przez siebie pozycji. Innymi czynnikami wpływającymi na siłę ognia powinny być - pierwsza salwa oraz dym prochowy, przeszkadzający obu stronom podczas przedłużającego się pojedynku ogniowego.
Drugą ważną sprawą, szeroko omówioną w książce jest szybkość manewrów i szyki armii brytyjskiej, ale tym zajmę się w następnym poście.
Subskrybuj:
Posty (Atom)